Co słychać w Nowym Sączu ?
Nieznośnie tykające zegary Agnieszki Rogóz, balansujące na granicy surrealizmu i abstrakcji, przywołują pamięć dzieciństwa oraz młodości spędzonej w Nowym Sączu. Podróż w czasie dla mieszkającej obecnie w Warszawie artystki przejmuje niepokojem.
Abstrakcyjno-geometryczne prace Kornela Janczego, artysty z Limanowej, mieszkającego i tworzącego w Krakowie, otwierają nową, nieznaną przestrzeń science-fiction. Świat prezentowany przez Janczego składa się z liczb, zbiorów danych i informacji naukowych. Janczy szybuje zdecydowanie daleko poza Nowy Sącz.
Za to Barbara Karpiel zdaje się powracać do swojego miasta poprzez hopperowskie ujęcia sennego, opuszczonego miasteczka, w którym rządzi bez-czas. Malarstwo Barbary Karpiel, pokazuje przestrzenie puste, zimne i opuszczone.
W malarskiej materii wybiją się ciemne fale Justyny Smoleń. Rozedrgane, pulsujące i niepokojąco wciągające pasma zdają się wylewać poza ramy płótna.
W ciemnych barwach zanurzone są również obrazy Przemysława Widła, nawiązujące do malarstwa Goi albo Caravaggia. W pracach wyczuwa się silną inspirację barokiem, zarówno jeśli chodzi o nagromadzenie detalu, jak i format prac.
Spokojniejsze i sielankowe w odbiorze są pocztówkowe fotografie Andrzeja Naściszewskiego, wykonane w ciekawych miejscach i nietypowo wykadrowane.
Podobnie u Agnieszki Rembiasz, gdzie na fotografiach – zagadkach, jak u Naściszewskiego, artystka z precyzją stara się oddać każdy element kompozycji.
Spory ładunek emocjonalny zawierają w sobie prace Marcina Saroty. Wykonane techniką łączącą fotografię otworkową z fotografią cyfrową i grafiką komputerową, obleczoną w melancholię, lekki dekadentyzm i wrażliwość.
Kategoria: Wystawy