Kliknij, aby posłuchać podświetlonego tekstu!

Sądeccy Żołnierze Wyklęci

 

 

Na skutek ustaleń mocarstw światowych, Polska po zakończeniu II wojny światowej znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego. Taki stan rzeczy wiązał się z wprowadzeniem systemu komunistycznego z, którym nie utożsamiała się większość Polaków. Siłowe przejęcie władzy wywołało opór społeczny, który przyjmując formę walk zbrojnych, zamachów i represji pociągnął za sobą ponad 30 tysięcy zabitych i pomordowanych, w niektórych miejscach przeradzał się w wojnę domową. Komuniści, każdego kto nie identyfikował się z nowym systemem uznawali za przeciwnika.  Zwalczano nie tylko żołnierzy niepodległościowych, ale także wspierających ich chłopów, czy zwykłych ludzi.

Pamięć o zbrodniach komunistycznych z lat 1945 – 1956 przez długie lata funkcjonowała w społeczeństwie jako skrywana tajemnica za której ujawnienie grożą represje. Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec lat 80 tych. Pojawiły się pierwsze wspomnienia, publikacje a środowiska byłych więźniów politycznych z czasów stalinizmu odzyskały głos.  

Kpt. S. Kulig / arch. rodzinne

Kapitan Stefan Kulig „Gorol”  

Stefan Kulig urodził się w 1926 r. w Obłazach Ryterskich koło Piwnicznej, w powiecie nowosądeckim. Kiedy wybucha II Wojna Światowa Stefan ma tylko 13 lat. Przesiąknięty patriotyzmem i opowieściami ojca z czasów poprzedniej wojny wstępuje do Związku Walki Zbrojnej – późniejszego AK, po zaprzysiężeniu przyjmuje pseudonim konspiracyjny  Gorol. Jest młody, wydaje się że nie wzbudza podejrzeń Gestapo, udając pomocnika bacy zajmuje się przeprowadzaniem żołnierzy, oficerów i innych na szlaku Rytro-Piwniczna-Stara Lubovla.  Pełni funkcję kolportera prasy podziemnej, informuje o ruchach wojsk niemieckich. W domu bywa rzadko, dla bezpieczeństwa bliskich, jednak Wigilię 42 r., postanawia spędzić w rodzinnym gronie. Nad ranem w Boże Narodzenie zostaje aresztowany i przewieziony na Komisariat Gestapo w Nowym Sączu. Jest bity i torturowany, ale nie daje się złamać. Nie złamią go także w tarnowskim więzieniu, ani w obozie KL Auschwitz-Birkenau, Sachsenhausen i Ravensbrück. Przeżyje bicie, poniżenie, głód, pracę ponad siły w fabryce samolotów Heinkel w Bart i eksperymenty medyczne. A kiedy w maju 45 r. odzyska wolność na piechotę wróci do Ojczyzny. Po powrocie, wraz z kolegami z AK organizuje walkę z reżimem komunistycznym, wstępuje do Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej.  Jest kilkukrotnie wzywany przez UB, przesłuchiwany, torturowany, ironią losu w tym samym miejscu w którym przesłuchiwało go Gestapo. W 1948 r. wyrokiem sądu zostaje skazany na 5 lat więzienia za działalność w PPAN, trafia do kolejnych Karnych Obozów Pracy, gdzie pracuje ponad siły przez 7 dni w tygodniu. W styczniu 1952 r. ulega wypadkowi, dzięki czemu miesiąc później wychodzi na wolność. Pozostaje jednak pod obserwacją UB. W tym samym roku zakłada rodzinę, pracuje, rodzą się kolejne dzieci. Na docenienie poświęcenia dla Ojczyzny przyjdzie mu czekać  45 lat. Zmarł 25 lutego 2022 roku.
1997 r.  – Krzyż Kombatancki
1999 r. – Złoty Krzyż Kombatancki
2014 r. – nominacja na stopień kapitana

Ks. W. Gurgacz / arch. IPN

Ks. Władysław Gurgacz ps. “Sem” – kapelan Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców

 

Władysław Gurgacz urodził się w 1914 r. w Jabłonicy Polskiej nieopodal Krosna.
W obliczu zbliżającej się wojny młody kleryk składa na Jasnej Górze „Akt całkowitej ofiary” za Ojczyznę w potrzebie. Po wybuchu wojny kontynuuje naukę, między innymi w Nowym Sączu, oraz przyjmuje święcenia kapłańskie. Wiosną 1945 r. młody Jezuita trafia do gorlickiego szpitala na leczenie, nie lubi się nudzić, więc równocześnie pełni funkcję kapelana. To tu po raz pierwszy styka się z działającą na Sądecczyźnie Polską Podziemną Armią Niepodległościową, składającą się głównie z młodzieży z Nowego Sącza i okolic. Po wojnie zostaje kapelanem sióstr służebniczek w Krynicy. Od 1948 r. uznaje za swój obowiązek roztoczenie opieki duszpasterskiej nad partyzantami. Jednocześnie głosi płomienne kazania w których krytykuje rozbieżności między rzeczywistością komunistyczną a nauką Chrystusową. Takie postępowanie zwraca uwagę władz komunistycznych, ksiądz jest pod stałą obserwacją UB i MO, dwukrotnie próbują go zamordować. W obliczu bezpośredniego zagrożenia życia za namową partyzantów postanawia się ukrywać, to jednak jest niezgodne z regułą zakonną. Pozostanie w partyzantce oznacza wykluczenie z zakonu, pozostawienie partyzantów może oznaczać że, pogubią się moralnie, a prowadzone przez nich działania nie będą zgodne z etyką Kościoła. Mimo sprzeciwu przełożonych pozostaje z leśnymi. W 1949 r. oddział „Żandarmerii” nękają coraz częstsze obławy UB i KBW. Partyzanci potrzebują środków do zalegalizowania nowego życia na ziemiach zachodnich, planują jednorazową akcję rekwizycji pieniędzy należących do banku państwowego w Krakowie- podczas akcji wszyscy, oprócz księdza, zostają złapani. Ksiądz zgłasza się sam, co daje komunistom pretekst do rozpętania nagonki na Kościół katolicki. Proces jest niezwykle szybki i pokazowy.  Duchowny i dwóch partyzantów zostają skazani na śmierć, wyrok zostaje wykonany 14 września 1949 r.
2008 r. – prezydent RP Lech Kaczyński pośmiertnie odznacza Ks. Gurgacza Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski –przekazanie odbywa się w kościele jezuickim p.w Ducha Świętego w Nowym Sączu.

Kpt. J. A. Stojek / arch. IPN

Kapitan Józef Adam Stojek „Gryzoń”

Józef Stojek urodził się w 1925 r. we wsi Gołąbkowice pod Nowym Sączem  – dziś jest to dzielnica miasta.
Kiedy wybucha II Wojna Światowa 14 letni Józef pracuje w sądeckim ZNTK jako uczeń tapicerski. Jednym z jego obowiązków staje się wykonanie dekoracji w Domu Pierackiego w którym Niemcy organizują różne uroczystości, po których musi też posprzątać. Pijani hitlerowcy często pozostawiają broń, którą Józef dostarcza członkom Batalionów Chłopskich, do których sam należy. W 1944 r. zostaje ostrzeżony że idą po niego – ucieka do lasu. Po wojnie angażuje się w działalność antykomunistyczną, wstępuje do oddziału „Okrzei”, jest łącznikiem między członkami oddziału, informuje o spotkaniach, planowanych akcjach, działaniach UB. W 1946 r. oddział zostaje rozbity a Józef po raz pierwszy trafia do więzienia, jest przesłuchiwany przez UB.
W 1947 r. gdy ogłoszono amnestię, wraz z innymi partyzantami postanawia wyjść z lasu. Dalsza walka z narzuconym ustrojem  wydaje się być bezsensowna, rządy zachodnie uznały Polskę, nastąpiła wymiana ambasadorów. W 1952 r. zostaje aresztowany po raz drugi, komuniści aresztują wszystkich, którzy kiedyś działali w podziemiu.  Józefowi przypisują udział w majowej akcji z 1947 roku w Sopatowcu pod Skałką, podczas wysiedlania Łemków,  przyznaje się do winy, wie dobrze że gdyby powiedział co naprawdę tam robił groziłaby mu kara śmierci. Trafia najpierw do siedziby PUBP przy ulicy Czarnieckiego w Nowym Sączu. Potem jest zakład karny na Montelupich w Krakowie, Nowy Wiśnicz, obóz pracy w Potulicach, kopalnia w Knurowie. Z więzienia wychodzi 26 czerwca 1956 r., do końca komunizmu będzie inwigilowany.
2009 r.  – odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski . Zmarł 26 maja 2022 r. w Nowym Sączu.

Por. Tadeusz Ryba „Jeleń”

Tadeusz Ryba urodził się 1 stycznia 1928 r. we wsi Barnowiec,  położonej niecałe 18 kilometrów od Nowego  Sącza. Po wojnie uczęszcza do Liceum Pedagogicznego w Nowym Sączu, tu angażuje się w działalność antykomunistyczną i przystępuje do konspiracyjnej Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców. Już rok po utworzeniu PPAN liczy około 40 członków i 6 placówek: Nowy Sącz oraz wsie Jelna, Miłkowa, Młodów, Rytro i Wróblik Królewski. Wraz z rozrastaniem się organizacji z jej struktury wyodrębniony zostaje Wydział Wojskowy Żandarmeria. Jeleń, który doskonale zna okolice zostaje łącznikiem. Tymczasem sądecki Urząd Bezpieczeństwa powoli orientuje się, że na jego terenie rozwija się działalność antykomunistyczna. Między sierpniem a wrześniem 48 r. dochodzi do masowych aresztowań. Ci, którym uda się ich uniknąć schronią się w lesie,  do oddziału dołączy także Tadeusz Ryba. Organy bezpieczeństwa posiadają już sporo informacji o grupie leśnej, pod koniec lutego 1949 r., szykują obławę. Konsekwencje nieudanej akcji Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego ponosi ludność wsi Barnowiec, która pomagała partyzantom. Z końcem maja 1949 oddział dzieli się na trzy grupy, jednocześnie dowódca poszukuje rozwiązań, które zapewnią bezpieczną przyszłość członkom oddziału. Jednym z nich jest ucieczka do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Austrii. Tadeusz znajdzie się w grupie 9 partyzantów, którzy podejmą próbę przedostania się na zachód. Schwytany, podczas zasadzki polskiej i czechosłowackiej bezpieki początkowo zostanie skazany na dożywocie, zamienione w 53 r. na 12 letni wyrok. W lipcu 1956 r. komuniści ogłoszą amnestię. Tadeusz Ryba opuszcza więzienie, ale jego „opiekunowie” nie opuszczą Go aż do zmiany ustroju.
Por. Tadeusz Ryba zmarł 6 października 2016 r., jest pochowany na cmentarzu w Zawadzie.
Odznaczony Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Weterana Walk o Wolność i Niepodległość, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz złotym medalem „Za zasługi dla obronności kraju”.

S. Piszczek / arch. IPN

Stanisław Piszczek “Okrzeja”

Stanisław Piszczek, urodził się w 1923 r. w Siekierczynie w powiecie limanowskim. Od jesieni  1945 r. Stanisław uczęszcza do Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego, tu spotka się z młodzieżą taką jak on, doświadczoną w boju i mającą partyzancką  przeszłość. Z tych młodych ludzi utworzy antykomunistyczny i niepodległościowy Oddział Wypadowy Armii Krajowej “Grom”. W jego szeregach znajdą schronienie zagrożeni aresztowaniami byli żołnierze 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK i  młodzież z sądeckich szkół, która uciekła do lasu przed poborem do „ludowego” wojska. Zimą 1945 roku, oddział Okrzei przystępuje do działań zbrojnych, rozbraja posterunki Służb Ochrony Kolei, Milicji Obywatelskiej, zdobywa broń i umundurowanie. Oddział rekwiruje mienie państwowe. Jednocześnie ludzie Okrzei zajmują się rozwieszaniem antykomunistycznych ogłoszeń. Tuż po Nowym Roku „leśni” wysadzają w centrum Nowego Sącza pomnik wdzięczności dla Armii Czerwonej, postawiony za pieniądze sądeczan,  ze zbiórki na pomnik Ofiar Oświęcimia. Zimą 46 r. wykonają wyroki śmierci na kobiecie oskarżonej o współpracę z Gestapo oraz funkcjonariuszu PUBP i sowieckim funkcjonariuszu „Smiersza”. Późną wiosną 46 r. dochodzi do tarć w oddziale, w wyniku których powstają  trzy grupy zbrojne, jednocześnie Okrzeja traci autorytet. Postanawia ustąpić ze stanowiska dowódcy i przerwać działalność partyzancką. 23 sierpnia wyjeżdża do Poznania.  Jego partyzanci w różnym czasie podporządkują się Zgrupowaniu Partyzanckiemu „Błyskawica” Józefa Kurasia „Ognia”.

Marian Mordarski “Śmiga”, “Ojciec” 

Marian Mordarski, urodził się w 1927 r. w Nowym Sączu, gdzie podczas wojny ukończył  szkołę podstawową i szkołę zawodową, jednocześnie pracując w warsztatach kolejowych. Jako szesnastolatek na początku 1944 r. wstąpił do konspiracji w Nawojowej pod Nowym Sączem pod dowództwo Józefa Stadnickiego ps. „Kobuz”, „Rydwan” ze znanej rodziny ziemiańskiej, syna właściciela dóbr ziemskich. Został żołnierzem AK, otrzymując pseudonim „Orzeł”. Poszukiwany przez gestapo, od połowy 1944 r. musiał zbiedź  do lasu. Następnie działał w oddziale AK Adama Czartoryskiego „ Szpaka”. Po ogłoszeniu akcji Burza znalazł się w IV batalionie 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK, działającym w Gorcach pod komendą Juliana Zapały „Lamparta”. Był uczestnikiem bitwy ochotnickiej. Po zajęciu Sądecczyzny przez Armię Czerwoną złożył broń w Nowym Targu chcąc wrócić do życia cywilnego. Jednak w  Nowym Sączu NKWD starało się go pozyskać do współpracy w celu zwalczania podziemia. Aby jej uniknąć, uciekł znowu do lasu. Trafił do oddziału Jana Wąchały „Łazika”. Wziął udział w likwidacyjnej w Limanowej znienawidzonego przez ludność funkcjonariusza UB Tadeusza Lecyna, który osobiście zastrzelił Genowefę Kroczek „Lotte” zwaną limanowską „Inką” (całej sprawie pikanterii dodaje fakt iż sam Lecyn był w czasie wojny partyzantem w oddziale BCh w, którym “Lotte” służyła jako sanitariuszka i podczas walk uratowała mu życie). Po ogłoszeniu amnestii, oddział Mordarskiego złożył broń. Jednak Urząd Bezpieczeństwa nadal  prześladował byłych partyzantów. Wielu z nich, w tym także Marian Mordarski, starało się schronić na Ziemiach Odzyskanych, gdzie, w okresie przejściowym przy tworzeniu nowej władzy, byli AK-owcy obsadzali posterunki MO. Marian Mordarski przebywał w okolicach Kamiennej Góry (Czarnolesie, obecnie Czarny Bór). Powrócił niebawem do Nowego Sącza, aby kontynuować naukę w gimnazjum. Działał jednocześnie w konspiracji pod dowództwem Stanisława Piszczka ‚Okrzei”- tworzącego oddział „Grom”. Oddział ten zasłynął wysadzeniem pomnika Armii Czerwonej w Nowym Sączu. Jako członek „Gromu” Marian Mordarski wziął udział w likwidacji funkcjonariusza UB w Nowym Sączu Władysława Ogorzałka, a osobiście zastrzelił Zbigniewa Dostala, podejrzanego o bycie funkcjonariuszem Gestapo na Wileńszczyźnie podczas okupacji niemieckiej, który -początkowo nierozpoznany- dostał się do oddziału „Okrzei”. Po podziale oddziału Mordarski jako dowódca jego części trafił pod komendę Józefa Kurasia „ Ognia” i został mianowany dowódcą grupy „Grot” występując pod pseudonimem „Ojciec”, a następnie „Śmiga”. Wraz z oddziałem likwidował konfidentów niemieckich i UB, prowadził akcje rekwizycyjne. Jego grupa brała też udział w potyczce z żołnierzami WP na dworcu PKP w Nowym Sączu co dziś upamiętnia tablica odsłonięta w 2018 r. Oddział zaprzestał działalności po śmierci „Ognia” 22 lutego 1947 r.  Marian Mordarski ujawnił się w kwietniu 1947 r. w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Sączu zdając tam broń wraz z grupą żołnierzy. W grupie tej był także, represjonowany w czasach komunizmu, Józef Stojek ps. „Gryzoń”. Mordarski ukończył kursy dla dorosłych w liceum w Nowym Sączu i mimo przeszłości w podziemiu niepodległościowym, starał się o pracę w Starostwie Powiatowym. Lawirował w kontaktach z bezpieką, kierowaną na Sądecczyźnie przez Stanisława Wałacha, tak że formalnie nie został tajnym współpracownikiem UB. W sierpniu 1948 r. opuścił Nowy Sącz. We  Wrocławiu dostał się na Wydział Przyrodniczy uniwersytetu. Jednak nie przestał być obiektem zainteresowania UB, która liczyła na wykorzystanie go do współpracy.

Mordarski został asystentem światowej sławy prof. Ludwika Hirszfelda, odkrywcy grup krwi, jednego z ojców immunologii.  Po ukończeniu studiów został doktorantem w Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN, pozostając do końca 1957 r. w zainteresowaniu organów bezpieczeństwa. W 1958 roku obronił pracę doktorską. Od 1962 r. był redaktorem naczelnym czasopisma „Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej”. W 1970 r. został profesorem. W latach 1981-85 zajmował stanowisko wicedyrektora, a w okresie 1986–99 dyrektora Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. L. Hirszfelda. W 1991 r. został członkiem Polskiej Akademii Nauk. Aktywny naukowo, był autorem wielu publikacji w czasopismach krajowych i zagranicznych z zakresu biologii i taksonomii promieniowców, biosyntezy antybiotyków i innych wtórnych metabolitów, mechanizmu działania antybiotyków na komórki bakteryjne i nowotworowe, immunomodulatorów i ich działania. Był ceniony przez międzynarodową wspólnotę naukową, o czym świadczy wybranie go na wiceprezydenta (1974-1981), a następnie prezydenta Europejskiej Federacji Towarzystw Mikrobiologicznych (1985-1989). Był też profesorem honorowym Instytutu Mikrobiologii Chińskiej Akademii Nauk i profesorem honorowym Uniwersytetu w Yunnan (Chiny). Zmarł w 2003. r.

Kariera akademicka Mariana Mordarskiego wskazuje, że mimo przeszłości znanej SB, od końca lat 50-tych ubiegłego wieku nie był traktowany jako ‚element antysocjalistyczny’, gdyż wtedy nie miałby raczej szans na piastowanie stanowisk kierowniczych. Był odznaczany – Medalem 30-lecia PRL i Złotym Krzyżem Zasługi w 1984 oraz Krzyżem Armii Krajowej w 1995 i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski otrzymanym w tym samym roku.

Na podstawie artykułu Józefa Wieczorka pt. „Marian Mordarski – żołnierz wyklęty, profesor uznany”.

 

 

Kapitan Stanisław Pióro „Emir”, „Mohort”.

Stanisław Pióro ps. „Emir”, „Mohort”.  Urodził się 1 czerwca 1923 roku w Popardowej w gminie Nawojowa pod Nowym Sączem jako syn Jana i Marii z domu Kościółek. Pochodził z rodziny chłopskiej. Uczęszczał do szkoły w Nawojowej, później do gimnazjum w Nowym Sączu. Był działaczem  Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” oraz Akcji Katolickiej.  W czasie okupacji początkowo brał udział w przerzucie ludzi przez granicę. Następnie pod dowództwem Stanisława Sznajdera ps. „Giedymin” zajmował się  kolportażem ulotek i wywiadem. W czasie jednej z akcji przeciwko Niemcom został ciężko ranny. Walczył w składzie oddziału AK/BCh Władysława Lewickiego ps. „Lawina”. Zaraz po wojnie został odznaczony Krzyżem Partyzanckim i Odznaką Grunwaldzką. 6 maja 1946 ukończył kurs dla leśniczych. W tym roku został też członkiem organizacji Wolność i Niezawisłość. Pracował jako leśniczy lasów chłopskich w Łabowej – Kotowie.  Jako człowiek o prawym charakterze jednał sobie licznych zwolenników. Był twórcą (w 1947 roku) i jednym z przywódców Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej  – największej organizacji antykomunistycznej na Sądecczyźnie. Przyjmuje się iż organizacja ta będąca pierwotnie organizacją o charakterze cywilnym liczyła około 100 zaprzysiężonych członków i co najmniej dwa razy tyle współpracowników. W kwietniu 1948 roku zorganizował  i został dowódcą oddziału partyzanckiego „Żandarmeria PPAN”, kapelanem którego był ks. Władysław Gurgacz. Zginął (odebrał sobie życie)  13 sierpnia 1949 r. w zasadzce przygotowanej przez służby bezpieczeństwa stalinowskiej Polski i Czechosłowacji koło Niżnych Drużbaków na Słowacji podczas fikcyjnej próby opuszczenia kraju, gdzie został osaczony z grupą członków PPAN. Tego dnia oprócz Pióry w zasadzce zginęli Michał Cabak ps. Kuna oraz  Adolf Cecur ps. Lew a w ręce bezpieki wpadli: Jan Lichoń, Jan Majocha, Tadeusz Ryba, Marian Stanek, Józef Witowski oraz Bolesław Ziaja. Pióro wraz z Adolfem Cecurem pochowani zostali na cmentarzu w Forbasach, ich szczątki ekshumowano w 1997 roku i pochowano uroczyście na cmentarzu w Nawojowej.

 

Tadeusz Dymel  „Srebrny”

Tadeusz Dymel urodził się 14 października 1914 roku w Castrop w Niemczech. W 1933 roku ukończył Szkołę Podoficerów Piechoty dla Małoletnich nr 1 w Koninie. Służył jako podoficer zawodowy w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu, gdzie uchodził za jednego z najlepszych sportowców. W jego szeregach odbył kampanię wrześniową. Po powrocie do Nowego Sącza rozpoczął współpracę z tworzącym się antyniemieckim podziemiem, którą zerwał w 1941 roku w okresie aresztowań rozbijających jego strukturę. Zaczęto oskarżać go kolaborację z okupantem i współodpowiedzialność za falę niemieckich represji, które kosztowały życie wielu ludzi. Oskarżeń tych nigdy nie poparto wiarygodnymi dowodami. Przypuszczalnie przyczynił się do nich jego bezkompromisowy charakter oraz fakt skonfliktowania z niektórymi podoficerami i oficerami z rodzimego pułku. Powszechnie znana była wzajemna niechęć Dymla i podporucznika rezerwy wybitnego sportowca Juliana Zubka, która przerodziła się  z czasem w nienawiść. Zubek pseudonim „Tatar” w 1944 roku został dowódcą oddziału partyzanckiego „Świerk” wchodzącego w skład 1 PSP Armii Krajowej.  W tym samym czasie Dymel został członkiem Batalionów Chłopskich pełniąc funkcję zastępcy dowódcy oddziału BCh „Zyndram”. Nie długo jednak z niego zdezerterował i założył własny oddział o kryptonimie „Odwet” zaczynając współpracę  ze zgrupowaniem radzieckiej partyzantki ppłk. Iwana Zołotara. Efektem tej współpracy było wysadzenie przez ludzi Dymla tj. jego szwagra Edwarda Skórnoga oraz Witolda Młyńca zamku sądeckiego w, którym Niemcy zgromadzili zapasy materiałów wybuchowych. W 1947 roku Tadeusz Dymel został aresztowany pod zarzutem współpracy z Niemcami. Udało mu się jednak zbiec z sądu . Wraz ze szwagrem, który przyjął pseudonim „Szatan” wstąpili do oddziału „Wiarusy” pod dowództwo Józefa Świdra pseudonim „Mściciel”. Po śmierci Świdra dowództwo nad oddziałem przejął Dymel i wraz z Kajetanem Samborskim pseudonim „Duch” działał na terenie czterech powiatów: nowosądeckiego, nowotarskiego, limanowskiego i myślenickiego. Dnia 21 października 1948  ze Stanisławem Ludzią pseudonim „Harnaś” oraz Edwardem Skórnogiem został otoczony w jednym z domów na terenie Rabki Zdrój. W trakcie ucieczki Tadeusz Dymel został zastrzelony (według innej wersji popełnił samobójstwo). Niedługo później na 10 lat więzienia została skazana jego żona Helena. Edward Skórnóg natomiast zmarł z ran w Krakowie  17 lipca 1949 roku po walce z  funkcjonariuszami bezpieki na dziedzińcu Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

Tadeusz Dymel jest postacią, która wymyka się jednoznacznej ocenie. Niewątpliwie był to zdolny dowódca i konspirator biegle władający językiem niemieckim. Patriota, sportowiec i człowiek posiadający smykałkę przedsiębiorcy. Znajdował się w centrum wielu brzemiennych w skutki wydarzeń w, których odgrywał pierwszoplanową rolę przez co zdobywał przyjaciół ale i  wrogów. Jego oskarżenia o kolaborację z Niemcami nigdy nie zostały udowodnione. Ginąc w walce zabrał ze sobą wiele tajemnic, których nigdy zapewne już nie poznamy. Jedną z nich jest zawartość jego dziennika z, którego ktoś wyrwał szereg kartek. Życiorys tego dzielnego człowieka jak określił Tadeusza Dymla Iwan Zołotar jest gotowym scenariuszem na film sensacyjny.

 

Skip to content Kliknij, aby posłuchać podświetlonego tekstu!